STRONA GŁÓWNA
16/06/2025 07:40   
INFORMACJE OGÓLNE
- Informacje o Klubie
- Zarząd Klubu
- Statut Klubu
- Stadion
- SPONSORZY
- Standardy Ochrony
Małoletnich

SENIORZY - KLASA A
- Skład
- Transfery 2024/2025
- Strzelcy 2024/2025
- Tabela
CIEKAWOSTKI
- Redakcja
- Archiwum newsów
- Download
- Najlepsi strzelcy -
sezon 2024/2025

1.
Igor
Dąbek
49 bramek
2.
Kewin
Wawrzeńczyk
48 bramek
3.
Michał
Rojek
10 bramek
4.
Wiktor
Tracz
9 bramek
5.
Adrian
Talarski
7 bramek
6.
Adam
Tylus
6 bramek
7.
Cezary
Leśniański
3 bramki
8.
Dawid
Grygiel
1 bramka
-
Przemysław
Bielewski
1 bramka
-
Kamil
Jabłonowski
1 bramka
-
Jarosław
Pędzich
1 bramka
Igor "Stojanow" czyli ponad ćwierć wieku na boisku.
Igor "Stojanow" czyli ponad ćwierć wieku na boisku
 
13 czezgloszenie.jpgrwca bieżącego roku swoją przygodę z piłką nożną zakończył Arek Leśniański, kibicom znany bardziej jako Igor i tak będziemy go tutaj nazywać. Co prawda rozegra jeszcze ostatnie spotkanie w barwach Włókniarza w wyjazdowym meczu przeciwko Jawie Otok 20 czerwca ale pożegnanie przed mirskimi kibicami odbyło sie właśnie 13, w spotkaniu z Piastem Zawidów. Po dolnośląskich  boiskach biegał Igor przeszło 28 lat, zaliczajac lepsze i gorsze momenty ale na pewno  zawsze zostawiając na boisku dużo zdrowia i zaangażowania.    A  jak  to    się  wszystko się zaczęło, jeśli jesteście ciekawi posłuchajcie...

Początki Igora we Włókniarzu to 1982 rok i pierwsze treningi i mecze w drużynie trapmkarzy młodszych. Trener Jerzy Wójcik ustawiał dziewięcioletniego zawodnika na środku pomocy i w ataku. To właśnie do Igora należy rekord  w szybkości strzelonego gola w najmłodszej kategorii wiekowej, w meczu z Granicą Bogatynia strzelił bramkę już w 10 sekudzie spotkania, niestety przegranego 2:13. Po czterech latach gry w trampkarzach przyszedł czas na juniorów, najpierw młodszych, później starszych. To własnie w tym czasie Arek został Igorem, a wiązało się to z dosyć zabawną historią. W tym okresie na boiskach europejskich dzielił i rządził świetn radziecki napastnik Igor Biełanow, zdobywca tytułu najlepszego piłkarza Europy w 1986 roku. Igor co prawda podobny do niego nie był ale koledzy z drużyny, wkurzeni, że nie chce mu się  za bardzo biegać i zamiast tego stoi na boisku zaczęli na niego krzyczeć Igor, ale nie Biełanow, a "Stojanow". Tak mu się to przezwisko spodobało, że już wiele lat później swojemu pierwszemu synowi dał na imię nie inaczej jak właśnie Igor. igorstella.jpg Po trzech latach w 1989 roku jeszcze będąc juniorem zadebiutował w pierwszej drużynie. Debiut mógł zaliczyć jeszcze szybciej, bo w 1987 roku kiedy ówczesny trener juniorów Jerzy Wójcik polecał zawodnika do drużyny seniorskiej, ale coach pierwszej ekipy Henryk Ressel zdecydował, że dla 14 letniego wtedy Igora jest na to jeszcze za wcześnie. Tak więc zadebiutował w seniorach w wieku 16 lat, ale trener Wiesław Sapiński widział go jeszcze nie w ataku ale na lewej obronie. Tak był do meczu ligowego ze Zrywem Ubocze. W I połowie Igor grał tradycyjnie w defensywie, na II połówkę wyszedł już w ataku, strzelił 5 bramek, a Włókniarz wygrał mecz 12:0. Od tego momentu nikomu nie przyszło już do głowy ustawiać go gdzie indziej niż jako napastnika.

Do 1993 roku  to nieprzerwanie gra we Włókniarzu, ale wtedy upomniała się o niego armia. Piewszy rok spędził w jednostce w Opolu, na ostatnie 6 miesięcy trafił do Jeleniej Góry. Jako, że jeleniogórska piłka stała wtedy całkiem nieźle Igor trafił do miejscowych Karkonoszy, które grały w IV lidze i w sezonie 1993/1994 awansowały do III ligi. Zaraz po wojsku wrócił do Włókniarza z którym w sezonie 1994/1995 zanotował historyczny, pierwszy awans do ówczesnej klasy "M", czyli przez jednych zwanej "międzywojewódzką", a przez innych "międzyokręgową", dzisiaj po prostu IV ligą. 5_1.jpgW sezonie tym Igor był najlepszym strzelcem drużyny notując 13 bramek, co było bardzo dobrym wynikiem zważywszy, że nie grał on prawie wogóle na jesień. Po awansie  w drużynie nie doszło do wielkiej rewolucji kadrowej, uzupełniono tylko skład o kilku wyróżniających się zawodników z najbliższego regionu, pozyskano też nowego trenera Zygfryda Borkowskiego i można było grać. Włókniarz z Igorem w składzie zainaugurował rozgrywki meczem u siebie ze Spartą Ziębice, wygrywając 2:1, a pierwszą, historyczną bramkę strzelił nie kto inny, jak właśnie Igor. Strzelił też jedyną, zwycięską  bramkę z piekielnie silnym wtedy Polarem Wrocław. Ogólnie mirska jedenastka, będąc beniaminkiem zanotowała rewelacyjny sezon, zajmując 9 miejsce, a Igor został najlepszym zaraz za Wieśkiem Sapińskim strzelcem drużyny zdobywając 11 bramek.
 W drugim sezonie nie było już tak różowo, po reorganizacji rozgrywek Włókniarz spadł do "okręgówki". Tutaj drużyna notowała przez kilka sezonów bardzo przeciętne wyniki aż do sezonu 2001/2002. Wtedy Włókniarz kierowny przez Andrzeja Turkowskiego i wzmocniony zawodnikami z ligową przeszłością szedł jak burza od zwycięstwa do zwycięstwa (niepobity do dzisiaj rekord wygranych wszystkich spotkań w rundzie jesiennej), pewnie awansując do IV igi. Igor grał wtedy najczęściej na obronie ewentualnie jako defensywy pomocnik. Po tym sezonie nastąpiła przerwa w jego występach aż do sezonu 2004/2005, póżniej w rundzie jesiennej sezonu 2005/2006 reprezentował barwy A-klasowego Skalnika Rębiszów, grając na pozycji ostatniego obrońcy. Kolejny sezon 2006/2007 to ponownie gra Włókniarza w IV lidze, a dla Igora kolejna przerwa w graniu. Na dobre wrócił w sezonie 2007/2008 i od tego czasu bez większych problemów reprezentował barwy swojego macierzystego klubu. Po latach gry w ataku na "starość" wrócił do środkowej formacji odpowiadając za rozdzielanie piłek do partnerów, a czasami też coś strzelając.
 
 

Przez te wszystkie lata omijały Igora ciężkie kontuzje, kiedy grał zawsze był102_4962.JPG gwarantem kilku, a w najlepszych okresach kilkunastu bramek w sezonie.  Zawsze miał swoje zdanie na boisku i często lubił je głośno wyrażać, czego dowodem może być ogromna liczbą kartek. Nie był jednak jakimś wyjątkowym boiskowym brutalem, upomnienia najczęściej były konsekwencją chęci wymiany zdań z arbitrami, którzy nie  wiedzieć czemu zazwyczaj mieli inny pogląd :). Po 28 latach gry Igor postanowił powiedzieć "stop", są młodsi, chętni do gry, niech teraz oni biegają. 37 lat na karku to wystarczający wiek na zakończenie kariery, chociaż jak mówi sam Igor on nie kończy kariery tylko przygodę z piłką. Zagra zapewne jeszcze w jakichś okazjonalnych meczach oldboji ale w lidze będą się "męczyć" inni. Nam pozostaje podziękować za te wszystkie lata gry i strzelone bramki i być może po cichu liczyć, że jeszcze kiedyś w wyniku jakichś nieprzewidzianych okoliczności ponownie zobaczymy na boisku mirskiego Igora Biełanowa .... o przepraszam "Stojanowa" :).

                                                                                   Radek Kuźniar


XXXIV kolejka klasy okręgowej - remis z liderem.
Seniorzy
W ostatnim przed swoją publicznością meczu Włókniarz spotkał się z liderem rozgrywek, Piastem Zawidów. Stawką meczu dla zespołu gości był awans do IV ligi, a aby tego dokonać Piastowi wystarczył remis i taki wynik osiągnął chociaż do końca musiał o niego drżeć. Przed spotkaniem odbyła się miła uroczystość oficjalnego zakończenia gry w piłkę przez naszego wieloletniego zawodnika Arka "Igora" Leśniańskiego. Igor po przeszło ćwierć wieku gry postanowił zawiesić buty na kołku i dać szansę młodszym zawodnikom. Prezes Zarządu Andrzej Jasiński wręczył zawodnikowi okolicznościowe tablo zawierające podziękowanie za długoletnie reprezentowanie barw Włókniarza oraz Złotą Odznakę Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Jeleniej Górze za wkład w krzewieniu i rozwoju piłki nożnej w naszym regionie. Kierownik drużyny Józef Sekreta wręczył małżonce Igora Pani Anecie okazały bukiet czerwonych róż dziękując za wieloletnie zrozumienie dla mężowskiej przygody z piłką nożną. Niebawem na stronie Włókniarza ukażą się wspomnienia Igora począwszy od początku jego gry aż na ostatnim meczu skończywszy. Wspomnienia udokumentowane będą galerią zawierająca archiwalne zdjęcia zawodnika jak i zdjęcia z przedmeczowej uroczystości uroczystego zakończenia przygody z piłką nożną. Już teraz serdecznie zapraszamy !!!

Sam mecz był bardzo ciekawy, nie brakowało w nim walki i zaciętości, obie drużyny zagrały zdecydowanie na serio, bez jakiegokolwiek odpuszczania. Początek był bardzo wyrównany, w 13 minucie z ostrego kąta uderzał Grabowski ale Ciepiela był na posterunku. W 19 minucie ponownie Grabowski przeprowadził szybką akcję prawą stroną boiska, dośrodkował w pole karne, a tam akcję strzałem głową zamknął najniższy w drużynie Piasta Gorzka i goście wyszli na prowadzenie. Włókniarz starał się atakować ale szło mu to strasznie opornie. Dopiero w 35 minucie w pole karne zawidowian wpadł Bartek Morzecki i pomimo asysty obrońców strzałem w długi róg wyrównał stan meczu. Ten sam zawodnik mógł wprowadzić miejscowych na prowadzenie ale po jego strzale w 40 minucie Gilewski zdołał sparować piłkę na słupek, a ta następnie wyszła w pole. Do przerwy remis 1:1.

Zaraz po wznowieniu gry Włókniarz ponownie miał świetną okazję na podwyższenie wyniku. Piłkę na 8 metrze dostał Leśniański, mocno uderzył po ziemi ale bramkarz był na posterunku, tym razem zatrzymując piłkę na samej linii bramkowej. Potem oglądaliśmy typowy mecz walki, goście schowani za podwójną gardą starali się kontratakować, a włókniarze konstruowali mozolnie atak pozycyjny. Niestety, już do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Piast mógł się cieszyć z pierwszego, historycznego awansu do IV ligi, czego drużynie z Zawidowa oczywiście gratulujemy.


tt5554.jpg
                  Podziękowanie za 24 lata gry w barwach Włókniarza


         102_4965.JPG
                             Kwiaty dla małżonki za wyrozumiałość


awa1234.jpg
                       Igor w całej okazałości (no, prawie w całej :)


WŁÓKNIARZ - PIAST 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 - Gorzka (19), 1:1 - B. Morzecki (35). Żółte kartki: Gajewski oraz Kazimierski, Antosz, P. Nowacki, Woźny. Sędziował: Sławomir Kostka. Widzów: 300.

WŁÓKNIARZ: Ciepiela - Dołęga, Ł. Niemienionek (76. P. Grygiel), Gajewski, Krawczyk - Paweł Juźwik (46. Dubiel),  Leśniański, Sz. Morzecki (71. Supel), Sidorski (80. Supel) - B. Morzecki, Majer (70. Piotr Juźwik).

PIAST: Gilewski - P. Nowacki, Kazimierski, M. Nowacki, Woźny - R. Wichowski, Gorzka, Kiewra, Tkaczyk (70. Antosz) - M. Michalkiewicz (90. Winiarski), Grabowski (87. Panek).

                                      galeria meczowa 


XXXIV kolejka ligi okręgowej - 13.06.2010:
Olimpia Kamienna Góra – Granica Bogatynia 2:2
Woskar Szklarska Poręba – Gryf Gryfów Śląski 2:0
Nysa Zgorzelec – Olimpia Kowary 6:0
Łużyce Lubań – GKS Raciborowice 4:4
Olsza Olszyna – Orzeł Wojcieszów 1:6
Victoria Ruszów – Czarni Lwówek Śląski 1:2
Włókniarz Mirsk – Piast Zawidów 1:1
Orzeł Lubawka – Jawa Otok 1:0

pauza: Sparta Zebrzydowa.
Zapowiedź XXXIV kolejki klasy okręgowej - ostatni mecz Igora.
Seniorzy
Już jutro, 13 czerwca teoretycznie nastąpi zakończenie rozgrywek jeleniogórskiej klasy okręgowej. Rozegrana zostanie ostatnia kolejka i praktycznie powinno być wszystko wiadomo. Ale nie będzie, chyba, że Piast Zawidów wygra albo przynajmniej zremisuje z Włókniarzem, a Nysa Zgorzelec i Granica Bogatynia nie zdołają wygrać ze swoimi przeciwnikami. Ostateczne rozstrzygnięcia zapadną tydzień później, 20 czerwca - wtedy to właśnie wszystkie ekipy rozegrają mecze przełożone z pierwszej wiosennej serii rozgrywek. Jak wcześniej wspomnieliśmy Włókniarz gra u siebie z Piastem Zawidów, liderem rozgrywek i ma z tym zespołem rachunki do wyrównania. Na jesień włókniarze przegrali w Zawidowie 1:4 ale porażka ta została bezapelacyjnie sprowokowana przez trójkę sędziowską, a dokładnie przez jednego z arbitrów bocznych, który najpierw nie zauważył, że piłka całym obwodem przeszła linię bramkową, a następnie dopatrzył się spalonego w sytuacji kiedy nasz zawodnik miał dwóch obrońców przed sobą. Było, minęło, ale niesmak pozostał. Włókniarz będzie chciał udowodnić, że Piast z awansu jeszcze się cieszyć nie może.

Przed tym spotkaniem będzie miała miejsce ważna uroczystość. Po przeszło dwudziesty latach gry swoją przygodę z piłką nożną kończy Arek Leśniański. Popularny "Igor" zagra oczywiście w ostatnim meczu na wyjeździe z Jawa Otok ale właśnie meczem z Piastem chciałby się pożegnać z mirskimi kibicami. Początek spotkania o godzinie 17.00.

XXXIV kolejka klasy okręgowej - 13.06.2010:
Olimpia Kamienna Góra – Granica Bogatynia
Woskar Szklarska Poręba – Gryf Gryfów Śląski
Nysa Zgorzelec – Olimpia Kowary
Łużyce Lubań – GKS Raciborowice
Olsza Olszyna – Orzeł Wojcieszów
Victoria Ruszów – Czarni Lwówek Śląski
Włókniarz Mirsk – Piast Zawidów
Orzeł Lubawka – Jawa Otok

pauza: Sparta Zebrzydowa.
 
Zmiany w sztabie trenerskim i kierowniczym.
Na 10 czerwca 2010 roku swoje posiedzenie zaplanował Zarząd Klubu, na którym omówione zostały sprawy kończącego się sezonu rozgrywkowego 2009/2010 oraz wstępnie przedstawione zostały założenia na przyszłe rozgrywki. Każdy z trenerów przedstawił krótkie podsumowanie pracy z daną drużyną, począwszy od opiekuna sekcji strzeleckiej Pana Józefa Krzyżaka, poprzez trenera piłkarek ręcznych Radosława Mularczyka, a na trenerach Czesławie Czerwińskim - młodzicy i trampkarze i Krzysztofie Gajewskim - juniorzy i seniorzy skończywszy.

Po wystąpieniach podjęte zostały ważne decyzje odnośnie zmian w strukturze trenerskiej i kierowniczej. Krzysztof Gajewski przestał pełnić funkcję trenera drużyny juniorów starszych (juniorzy młodsi zostali wcześniej wycofani z rozgrywek). Zmiana ta została wprowadzona w życie w trybie natychmiastowym, w dwóch ostatnich  meczach sezonu funkcję tymczasowego opiekuna juniorów pełnić będzie Czesław Czerwiński. Od nowego sezonu trenerem juniorow starszych (juniorzy młodsi ze względu na problemy kadrowe nie zostaną zgłoszeniu do rozgrywek) został wybrany Wiesław Sapiński. Krzysiek Gajewski ma skupić się na pracy z pierwszym zespołem, bowiem po przeanalizowaniu dokonań prowadzonego przez niego zespołu w rundzie wiosennej bieżącego sezonu Zarząd jednogłośnie podjął decyzję o dalszej pracy "Eskiego" z pierwszą drużyną. 

Z funkcji kierownika zespołu seniorów zrezygnował wraz z końcem bieżących rozgrywek wielce zasłużony dla mirskiej piłki nożnej Józef Sekreta, proponując na to stanowisko Bogdana Morzeckiego, który podjał się tego zadania, rezygnując tym samym z funkcji kierownika zespołu juniorów. Aby drużyna młodzieżowa nie została pozbawiona kadry kierowniczej, Józef Sekreta zobowiązał się do pomocy nowemu trenerowi przy pracy przy zespole juniorskim.  

Ustalono też terminy oficjalnego zakończenia sezonu dla poszczególnych drużyn. Seniorzy swoje zakończenie będą mieć 20 czerwca po powrocie z meczu z Jawą Otok, a więc około godziny 20.30. Juniorzy oraz młodzicy i trampkarze spotkają się dzień wcześniej, 19 czerwca o godzinach: 10.00 - młodzicy i trampkarze i 12.00 - juniorzy.

Trener Gajewski podał też wstępną datę rozpoczęcia przygotowań seniorów do sezonu 2010/2011 - będzie to 12 lipca. Co do rozpoczęcia przygotowań drużyn młodzieżowych terminy te zostaną ustalone w późniejszym czasie.
Zaległa XXI kolejka klasy okręgowej - wygrana w Ruszowie.
Seniorzy
W zaległym meczu klasy okręgowej Włókniarz udał się do Ruszowa na mecz z beniaminkiem ligi, miejscową Victorią. W pierwszym spotkaniu goście ograli mirszczan na ich własnym stadionie aż 3:0. W kadrze na to spotkanie zabrakło naszego stopera, Łukasz Niemienionka, który zmaga się z kontuzją pachwiny. W podstawowej jedenastce zastąpił go Piotr Grygiel. Samo spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania obu drużyn. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, jednak strzał napastnika gości minął bramkę Ciepieli. W odpowiedzi z dalszych odległości próbowali Gajewski i Majer, pewnie interweniował jednak golkiper miejscowym. W 15 minucie sędzia przerwał spotkanie na około 10 minut. Powodem tego była burza, która coraz mocniej dawała o sobie znać. Po powrocie na boisku jako pierwsi znów atakowali gospodarze. W sytuacji sam na sam z Ciepielą znalazł się Dariusz Łojko, zachował się jednak fatalnie, próbując lobować bramkarza mirszczan kopnął piłkę do tyłu. Kilka minut później piłka po uderzeniu pomocnika miejscowych trafiła w słupek świątyni gości. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Po przerwie przebudzili się goście. W 54 minucie miała miejsce kluczowa akcja spotkania. Piłkę wyłuskał Majer, znakomicie obsłużył Bartka Morzeckiego, ten na pełnej szybkości wbiegł w pole karne i został ścięty przez bramkarza miejscowym. Do wapna podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem zdobył swoją 22 bramkę w sezonie. Potem inicjatywa należała go gospodarzy, jednak albo kapitalnie spisywał się Ciepiela, albo dobrze tego dnia dysponowana obrona Włókniarza. Goście również mieli swoje okazje. Najpierw po ładnej akcji z Szymonem Morzeckim nie trafił Piotrek Juźwik, a w końcówce w idealnej wręcz sytuacji źle zachowało się trio Dubiel-Leśniański-Majer. Włókniarz dowiózł jednak cenne zwycięstwo do końca i dopisał kolejne 3 punkty do tabeli.


VICTORIA - WŁÓKNIARZ 0:1 (0:0)

Bramka:
0:1 - B. Morzecki (54 - rzut karny). Sędziował: Lesław Olejarczyk. Widzów: 50.

WŁÓKNIARZ: Ciepiela - Krawczyk, P. Grygiel, Gajewski, Dołęga - Paweł Juźwik (77. Supel), Sidorski (75. Dubiel), Leśniański, Sz. Morzecki (90. Szurmiej) - B. Morzecki (82. Piotr Juźwik ), Majer.


                            galeria meczowa autorstwa Janusza Drosia


Zaległa XXI kolejka klasy okręgowej - 09.06.2010:

Granica Bogatynia – Olimpia Kowary 2:1
Sparta Zebrzydowa – GKS Raciborowice 1:3
Olimpia Kamienna Góra – Orzeł Wojcieszów 2:1
Woskar Szklarska Poręba – Czarni Lwówek Śląski 2:1
Nysa Zgorzelec – Piast Zawidów 0:0
Łużyce Lubań – Jawa Otok 0:1
Olsza Olszyna – Orzeł Lubawka 1:0
Victoria Ruszów – Włókniarz Mirsk 0:1

pauza: Gryf Gryfów Śląski.

                                                                               Szymon Jaworski
XXXIII kolejka klasy okręgowej - minimalna porażka w Lwówku.
Seniorzy
W XXXIII kolejce ligi okręgowej piłkarze Włókniarza Mirsk udali się do Lwówka Śląskiego, by tam rozegrać derbowe spotkanie z miejscowymi Czarnymi. Po ostatnich dobrych występach wszyscy kibice z pewnością liczyli na zwycięstwo na tym trudnym terenie. Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania obu drużyn. Jako pierwsi zaatakowali goście. Lewą stroną przedarł się Juźwik, dośrodkował piłkę w pole karne, tam jednak strzał Leśniańskiego do spółki zablokowali bramkarz i obrońca Czarnych. W odpowiedzi potężnie huknął lewą z nogą z 25 metrów grający trener Czarnych, Jan Wrona, świetnie jednak spisał się Ciepiela parując uderzenie na rzut rożny. Chwilę później groźnie strzelał Krystian Majer, piłką jednak minęła bramkę. W 35 minucie omal piłka nie zatrzepotała w siatce. Z rzutu wolnego dośrodkował Gajewski, a obrońca Czarnych tak niefortunnie interweniował, że piłką leciała do bramki. Z pomocą przyszedł jednak bramkarz Czarnych, który zażegnał niebezpieczeństwo, parując futbolówkę na rzut rożny. Pod koniec pierwszej części Włókniarze mieli rzut wolny z okolic 20 metra. Strzał Gajewskiego zatrzymał się jednak na poprzeczce bramki Fijałkowskiego. Rezultatem 0:0 zakończyła się pierwsza odsłona spotkania.

Drugą połowę również lepiej rozpoczęli Włókniarze. Wprowadzony w przerwie Dubiel świetnie dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę głową strącił Majer, ta jednak minimalnie minęła słupek. Po kilku minutach goście powinni objąć prowadzenie. Kapitalną akcje przeprowadził Majer, dograł piłkę do Bartka Morzeckiego, ten jednak z 13 metra nie potrafił umieścić jej w bramce. Zemściło się to kilka minut później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki skierował kapitan Czarnych, Marcin Sikora, na szczęście dla mirszczan w tej sytuacji był spalony. Nie mogło być o nim mowy w 65 minucie meczu. Były gracz Włókniarza, Grzegorz Faliński ograł obrońców Włókniarza, dograł piłkę do Filipa Godlewskiego, a ten strzałem lewą nogą zdobył prowadzenie dla gospodarzy. Kilka minut później Czarni grali już w dziesiątkę. Za drugą żółtą kartkę boisku musiał opuścić Kacper Włodarek. Od tamtej pory przewagę posiadali Włókniarze, jednak strzały Majera, Morzeckiego i Gajewskiego albo mijały bramkę Czarnych, ale dobrze bronili Fijałkowski i wprowadzony za niego w 70 minucie spotkania, wracający po kontuzji Marcin Hubski. Miejscowi nastawieni na grę z kontry mogli dwukrotnie podwyższyć wynik, jednak oba ta pojedynki wygrał Ciepiela, kapitalnie wyczuwając intencje napastników gospodarzy. Do końca meczu wynik nie zmienił się już i Czarni po dobrym meczu pokonali Włókniarza Mirsk.


CZARNI - WŁÓKNIARZ 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 - Godlewski (65). Żółta kartka: Włodarek. Czerwona kartka: Włodarek (za dwie żółte). Sędziował: Zbigniew Mateuszów. Widzów: 150.

WŁÓKNIARZ: Ciepiela - Dołęga, Ł. Niemienionek (82. Supel), Gajewski, Krawczyk (46. P. Grygiel) - Paweł Juźwik (46. Dubiel), Leśniański, Sz. Morzecki, Sidorski - Majer, B. Morzecki.


XXXIII kolejka klasy okręgowej - 06.06.2010:
Piast Zawidów – Orzeł Lubawka 5:1
Czarni Lwówek Śląski – Włókniarz Mirsk 1:0
Orzeł Wojcieszów – Victoria Ruszów 0:0
GKS Raciborowice – Olsza Olszyna 2:1
Olimpia Kowary – Łużyce Lubań 1:2
Gryf Gryfów Śląski – Nysa Zgorzelec 0:3
Granica Bogatynia – Woskar Szklarska Poręba 4:0
Sparta Zebrzydowa – Olimpia Kamienna Góra 2:1

pauza: Jawa Otok.

                                                                               Szymon Jaworski

XXXIII kolejka klasy okęgowej - derby powiatu lwóweckiego.
Seniorzy
W  niedzielę, 6 czerwca w derbach powiatu lwóweckiego spotkają się jedenastki Czarnych Lwówek Śląski i Włókniarza Mirsk. Nasi niedzielni rywale przez kilka ostatnich sezonów plasowali się w ścisłej czołówce "okręgówki" ale awansować do IV ligi nie zdołali. W tym sezonie po niezłej jesieni na wiosnę nie idzie im już tak dobrze. Cały czas ich podporą jest grający trener Jan Wrona, w wielu meczach biorący ciężar gry na swoje barki. Włókniarz po zwycięstwie na wyjeździe w Raciborowicach ma ochotę na kolejny wyjazdowy sukces i podtrzymanie świetnej passy.     

XXXIII kolejka klasy okręgowej - 06.06.2010:
Piast Zawidów – Orzeł Lubawka
Czarni Lwówek Śląski – Włókniarz Mirsk
Orzeł Wojcieszów – Victoria Ruszów
GKS Raciborowice – Olsza Olszyna
Olimpia Kowary – Łużyce Lubań
Gryf Gryfów Śląski – Nysa Zgorzelec
Granica Bogatynia – Woskar Szklarska Poręba
Sparta Zebrzydowa – Olimpia Kamienna Góra

pauza: Jawa Otok.

XXXII kolejka klasy okręgowej - rekordowa wygrana Włókniarza.
Seniorzy
W Boże Ciało Włókniarz podejmował u siebie Orła Wojcieszów, choć praktycznie do końca nie było wiadomo czy mecz się odbędzie. Po obfitych opadach deszczu boisko nasiąkło wodą niczym gąbka, a w kilku miejcach pojawiły się dosyć duże kałuże. Na szczęście dzięki wysiłkowi gospodarza  obiektu wspomaganego przez kierownika pierwszej drużyny boisko zostało doprowadzone do stanu umożliwiającego grę. Sam mecz był ciekawym widowiskiem, a przede wszystkim rekordowym jeżeli chodzi o ilość strzelonych bramek, bo 10 goli w jednym meczu nie zdarza się często.

Włókniarz juz tradycyjnie rozpoczął spotkanie mocnym akcentem. W 5 minucie po wrzutce Krawczyka w znakomitej sytuacji znalazł się Sidorski ale jego strzał był zbyt lekki. Po dosłownie dwóch minutach Włókniarz jednak zdołał strzelić bramkę, lewą stroną przedarł się Juźwik, dośrodkował płasko w pole karne, tam piłkę przejął Bartek Morzecki, spokojnie obrócił się z nią i strzałem od słupka umieścił futbolówkę w bramce. Goście niezrażeni takim obrotem sprawy  trzy minuty później wyrównali, na strzał z około 20 metrów zdecydował się Terlecki i  uderzył na tyle mocno i celnie, że piłka odbijając się również od słupka wpadła mimo interwencji Ciepieli. Póżniej gra toczyła się na zasadzie cios za cios ale dopiero w 44 minucie to włókniarze strzelili bramkę do szatni. Prawą stroną boiska rajd przeprowadził Dołęga, dośrodkował w pole karne, a tam nadbiegający młodszy z braci Morzeckich pomimo asysty obrońcy skierował piłkę do siatki. 

Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy to prawdziwy nokaut Orła. Już w trzeciej minucie po przerwie hattricka skompletował Bartek Morzecki, kierując piłkę do siatki po wrzutce z rzutu rożnego Krzyśka Gajewskiego. Na 4:1 podwyższył niezmordowany "Ziutek" Dołęga po solowej akcji, oczywiście prawą stroną boiska. Gości dobił strzałem głową Szymon Morzecki, po kolejnym precyzyjnym dośrodkowaniu Gajewskiego. Włókniarz po tej bramce rozluźnił nieco szyki i goście strzelili swoją drugą bramkę. Po błędzie Krawczyka, który podał piłkę rywalowi i Ciepieli niepotrzebnie wychodzącemu z bramki Wydrych ładnym lobem zmniejszył prowadzenie miejscowych. Włókniarz podrażniony utratą gola ruszył do ataku i na efekty nie trzeba było długo czekać. Swoje pięć, a dokładnie dwie minuty miał Majer. W obydwu przypadkach "Kojot" znalazł się sam na sam z bramkarzem  i za każdym razem był górą. Orła kompletnie zniszczył Dubiel, strzelając z najbliższej odległości po podaniu Majera. Gościom trzeba oddać to, że nie zamurowali dostępu do swojej bramki i zagrali otwarty futbol. Skończyło się to dla nich bardzo wysoką porażką, a mogła być nawet totalna kompromitacja, gdyby Włókniarz wykorzystał chociaż  połowę sytuacji, które miał. Orły z Wojcieszowa szczególnie w drugiej połowie całkowicie "zdechły" kondycyjnie i mecz skończył się dla nich bodajże najwyższą porażką w swojej historii. 


WŁÓKNIARZ - ORZEŁ WOJCIESZÓW 8:2 (2:1)

Bramki: 1:0 - B. Morzecki (7), 1:1 - Terlecki (10), 2:1 - B. Morzecki (44), 3:1 - B. Morzecki (48), 4:1 - Dołęga (52), 5:1 - Sz. Morzecki (55), 5:2 - Wydrych (68), 6:2 - Majer (73), 7:2 - Majer (75), 8:2 - Dubiel (87). Sędziował: Mateusz Gałuszka. Widzów: 250.

WŁÓKNIARZ: Ciepiela - Dołęga, Ł. Niemienionek (64. Szurmiej), Gajewski, Krawczyk - Paweł Juźwik (53. Dubiel),  P. Grygiel (56. Skórka), Sz. Morzecki (71. Supel), Sidorski - B. Morzecki, Majer.

ORZEŁ: Janc - Opaczewski, T. Kaniewski (55. Sadowski), Sporny, Maciejczyk - Wydrych, M. Kaniewski, Terlecki, Głowacki - R. Łużny, Firlej (70. Wróblewski).

                                     galeria meczowa

XXXII kolejka klasy okręgowej - 03.06.2010:
Nysa Zgorzelec – Granica Bogatynia 1:2
Łużyce Lubań – Gryf Gryfów Śląski 2:0
Olsza Olszyna – Olimpia Kowary 1:1
Włókniarz Mirsk – Orzeł Wojcieszów 8:2
Victoria Ruszów – GKS Raciborowice 2:3
Jawa Otok – Piast Zawidów 1:2
Orzeł Lubawka – Czarni Lwówek Śląski 2:2
Woskar Szklarska Poręba - Sparta Zebrzydowa 3:1

pauza: Olimpia Kamienna Góra.

Zapowiedź XXXII kolejki klasy okręgowej - 03.06.2010.
Seniorzy
W Boże Ciało Włókniarz podejmować będzie na swoim obiekcie Orła Wojcieszów. Drużyna gości to beniaminek klasy O, ale tak naprawdę zespoł ten przez wiele lat występował w "okręgówce" i wie jak się w niej gra. Rywal jest niżej od nas notowany co wcale nie ułatwi sprawy. Włókniarzowi dobrze ostatnio gra się z czołówką tabeli, drużynami, które preferują otwarty futbol. Ekipy z dołu, murujące dostęp do własnej bramki  to dla włókniarzy ciężki przeciwnik, ale jak najbardziej do pokonania. Początek meczu o godzinie 17.00.

XXXII kolejka klasy okręgowej - 03.06.2010:
Nysa Zgorzelec – Granica Bogatynia
Łużyce Lubań – Gryf Gryfów Śląski
Olsza Olszyna – Olimpia Kowary
Włókniarz Mirsk – Orzeł Wojcieszów
Victoria Ruszów – GKS Raciborowice
Jawa Otok – Piast Zawidów
Orzeł Lubawka – Czarni Lwówek Śląski
Woskar Szklarska Poręba - Sparta Zebrzydowa

pauza: Olimpia Kamienna Góra.

XXXI kolejka klasy okręgowej - wyjazdowa wygrana w Raciborowicach.
Seniorzy
Włókniarz nadal niepokonany. Tym razem łupem mirskiej jedenastki padł GKS Raciborowice, drużyna która nie zwykła oddawać punktów na swoim terenie. Włókniarze rozpoczeli mecz z wysokiego C, już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry na prowadzenie gości wyprowadził strzałem z linii pola karnego Majer. Miejscowi mieli także swoje okazje ale piłka lądowała najpierw na słupku, a później na poprzeczce bramki Jaworskiego, zastępującego nieobecnego Ciepielę. W 30 minucie gospodarzom udało się wyrównać za sprawą Wróblewskiego zamykającego dośrodkowanie Białego. 

Po przerwie  odlądaliśmy typowy mecz walki, z dużą ilością fauli i niewykorzystanych okazji. Najlepszą miał Bartek Morzecki, ale z kilku metrów nie trafił do pustej bramki. Zrehabilitował się już w doliczonym czasie gry, kiedy po kontrze wyszedł sam na sam z bramkarzem i nie zmarnował okazji.   


GKS - WŁÓKNIARZ 1:2 (1:1)

Bramki:
0:1 - Majer (1), 1:1 - Wróblewski (30), 1:2 - B. Morzecki (90+). Żółte kartki: Bączkiewicz oraz Leśniański. Sędziował: Piotr Tośko. Widzów: 100.

GKS: Kopczyński (30. A. Woźniak) – Poczta, Suszka, Woźny, Hencel – Biały (85. Bajer), Halczuk, Bączkiewicz, Maksymczyk (60. Jurczak) - Wróblewski, Olechowski.

WŁÓKNIARZ: Jaworski - Dołęga, Ł. Niemienionek, P. Grygiel (46. Sidorski), Krawczyk - Sz. Morzecki, Leśniański (71. Supel), W. Jasiński (46. B. Morzecki), Paweł Juźwik - Majer, Gajewski. 


XXXI kolejka klasy okręgowej - 29.05.2010:
Granica Bogatynia – Łużyce Lubań 1:0
Czarni Lwówek Śląski – Jawa Otok 3:0
Orzeł Wojcieszów – Orzeł Lubawka 5:1
Olimpia Kowary – Victoria Ruszów 4:1
Gryf Gryfów Śląski – Olsza Olszyna 6:1

30.05.2010:
Sparta Zebrzydowa – Nysa Zgorzelec 1:1
GKS Raciborowice – Włókniarz Mirsk 1:2
Olimpia Kamienna Góra – Woskar Szklarska Poręba 2:3

pauza: Piast Zawidów.
Zapowiedź XXXI kolejki klasy okręgowej - 29/30.05.2010.
Seniorzy
Po remisie w Gryfowie Włókniarz w niedzielę, 30 maja wyjeżdża do Raciborowic. Rywal w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze, chociaż i jemu zdarzają się wstydliwe wpadki, jak chociażby  ostatnia przegrana u siebie z broniącą się przed spadkiem Jawą Otok. Podtrzymanie dobrej passy przez włókniarzy będzie bardzo trudne, gospodarze zapewne będę chcieli zmazać plamę po ostatnim meczu i po prostu wygrać. Początek spotkania o godzinie 13.00. 

XXXI kolejka klasy okręgowej - 29.05.2010:
Granica Bogatynia – Łużyce Lubań
Czarni Lwówek Śląski – Jawa Otok
Orzeł Wojcieszów – Orzeł Lubawka
Olimpia Kowary – Victoria Ruszów
Gryf Gryfów Śląski – Olsza Olszyna

30.05.2010:
Sparta Zebrzydowa – Nysa Zgorzelec
GKS Raciborowice – Włókniarz Mirsk
Olimpia Kamienna Góra – Woskar Szklarska Poręba

pauza: Piast Zawidów.
Strona 75 z 97 << < 72 73 74 75 76 77 78 > >>
www.poomoc.pl
Galerie
Historia Włókniarza
Ostatnia kolejka
XXV kolejka -
07/08.06.2025

Granit Gierałtów
1 - 9
MKS Włókniarz Mirsk
Następna kolejka
XXVI kolejka -
15.06.2025

MKS Włókniarz Mirsk
-
Piast Zawidów
Tabela Klasa A
Mie.
Druż.
Kol.Pkt.
1.
Włókniarz
25
67
2.
Piast
25
54
3.
Stella
25
47
4.
Czarni
25
46
5.
Fatma
26
39
6.
Łużyce II
25
39
7.
Iskra
25
35
8.
Korona
25
34
9.
WKS
25
31
10.
Cosmos
25
30
11.
Błękitni
25
29
12.
Sudety
25
27
13.
Olsza
25
22
14.
Granit
25
4
Gmina Mirsk
Słowo Sportowe
90 minut
Łączy Nas Piłka
DZPN Wrocław
MKS "Włókniarz" Mirsk